Masz dzieci? Planujesz ciekawie i pożytecznie spędzić popołudnie ze swoimi pociechami? Zapomnij o tv i komputerze. Nic tak nie stymuluje rozwoju młodzieńca, jak książki i gry planszowe, każdy
pedagog ci to powie. W poniższym artykule doradzę, jakie gry kupić, abyś i ty także spędził miło
czas, drogi rodzicu.
Qwirkle wydaje się banalną grą, ale wymusza sporo myślenia. Świetnie nadaje się nawet dla najmłodszych potomków, bo reguły są szybkie do załapania. Mamy do dyspozycji ponad setka kolorowych kawałków plastiku z symbolami i należy zbudować z nich kolumny w wielu wzorcach barwa-znaczek.
Gra ta uczy
kolorów i percepcji kształtów, i też rozwija myślenie taktyczne, gdyż gracze próbują sobie wzajemnie pokrzyżować plany.
Dla trochę starszych pociech rekomenduję słynną grę Carcassonne. W odróżnieniu od większości gier, nie ma ona w pakiecie planszy, a tylko karty, układające się na mapę obszaru, które trzeba wykładać wprost na stół. Kluczem do zwycięstwa jest jak najmądrzejsza polityka rozplanowania zabudowań zdobytych obszarów. Wszystko jest stylizowane na średniowieczne francuskie miasto. Tytuł ten pozwoli miło spędzić czas maksymalnie sześciu uczestnikom i wspaniale usprawni myślenie strategicznie, a także wiedzę o tamtym okresie. Olbrzymim plusem Carcassonne jest liczba dodatków do niej.
W sklepach możesz kupić wielką liczbę
rozszerzeń, takich jak „The River”, „Katapulta” i „Grody mosty i bazary”
Z kolei dla miłośników futurystycznych gier znakomitą zabawą na wieczór będzie rozgrywka w Cosmic Encounter. Gra powstała trzydzieści pięć
lat temu i mimo tego niezmiennie jest atrakcyjnym wyborem. W tej grze każdy z rywali wybiera sobie gatunek kosmity, starając się zdobyć władzę nad galaktyką. Ta
gra to świetna pozycja dla starszych dzieci, budująca działania międzyludzkie, takie jak budowanie umów i sojuszy i osiąganie wspólnego dobra. Oczywiście Cosmic Encounter rewelacyjnie wspiera intelekt, bo nieraz konieczne jest wpuszczenie rywala w maliny. Standardowa
edycja pozwala na grę od trzech do sześciu osobom.
Sądzę nie ma rodzica, który nie słyszałby o zabawkach. Są nadzwyczajnie kolorowe, podsycające ciekawość naszego malucha i zbudowane tak, aby wspierały i stymulowały rozwój dziecka, doskonaliły jego zdolności manualne i aby naturalnie ofiarowywały mu mnóstwo frajdy.
Dla nastoletnich latorośli rekomenduję Czarne historie, grę, która dla młodszych okazuje się odrobinę za poważna.
Nie zwlekaj i zobacz w najnowszym tekście (
http://www.placezabaw.com.pl/), jak podchodzi do takiego tematu inny autor - jego wpis także jest bardzo interesujący!
Streszczając mniej więcej zasady: zestaw zawiera
karty z budzącymi lęk historiami, a grający mają za zadanie odgadnąć ich korzenie korzystając z podpowiedzi Mistrza Tajemnic. Ta zajmująca gra fantastycznie pobudza inteligencję.
