Stajemy się społeczeństwem, które czyta coraz mniej. Jak się okazuje, aż 42 % Polaków wykazuje ignorancki stosunek do książki. Wyniki te nie brzmią optymistycznie, ponieważ człowiek wychowany wyłącznie przez „szklany ekran” bytuje zupełnie inaczej, niż ktoś kto czyta
książki. Z jakiej przyczyny? Ponieważ czytanie bardzo korzystnie wpływa na nasz rozwój.
Trzeba przyznać - jeżeli chwycimy do ręki książkę, w parę chwil zauważymy, że nie jest to zabawa łatwa, lekka i przyjemna. Wymaga posiadania choćby szczątkowej wyobraźni. Świat przestawiony w postaci opowiedziane przy pomocy czarno białych znaczków, musimy ożywić dopiero naszym umysłem. O ileż łatwiej włączyć telewizję, w której słowo zastąpione jest w znacznej mierze obrazem, a wyobraźnia może spać.
Jednym z najbardziej znaczących przedmiotów, wykładanych w polskich szkołach jest język ojczysty. Jest jednocześnie przedmiotem, na który przeznacza się bardzo wiele godzin lekcyjnych, podobnie jak na przykład na matematykę. W pierwszych latach edukacji język polski umożliwia rozwijanie i doskonalenie zdobytych umiejętności czytania i pisania. Bardzo wielki nacisk kładzie się wtedy na poprawność językową i naukę gramatyki języka polskiego.
Telewizja stopuje niezależne myślenie. Niczego nie musimy sobie wyobrażać lub dochodzić do czegoś drogą naturalnej refleksji. Wszystko mamy wyłożone: zarówno miejsce, czas, bohaterów. Czytając, to my tworzymy film. Nasz film, przy którego powstawaniu możemy wykazać się fantazja i kreatywnością. Sami obsadzamy role, dopasowujemy tło i kierujemy akcją. Każdy scena wygląda tak, jak zechcemy.
Ten
serwis internetowy teoria ograniczeń zawiera wciągające informacje na opisywany wątek, zatem, jeżeli ta tematyka Cię absorbuje, to zobacz to koniecznie.
Pasjonująca książka pobudza i ożywia umysł.
Czytanie równocześnie wymaga zdolności językowych, jak i je rozwija, gdyż jest integralnie związane z mówieniem i pisaniem. Osoby stroniące od książek bardzo łatwo poznać. Zdradzają się stałym używaniem zwrotów typu: „Przecież wiesz, o co mi chodzi”, „No… tego...”. Zacinają się, stękają, zastępują słowa gestami lub imitują
dźwięki. Ocenę ludzi i przeżyć, emocji ograniczają do przymiotnika „fajny” lub „okej”.